PILNE!
Zweryfikowano

Ratuję!

Do końca pozostało:

Nazywam się Amelka, nie dawano mi zbyt wiele szans na życie, ale uparłam się żeby przyjść na ten świat. Spójrz na swoją dłoń, to byłam ja! Zaledwie 20 centymetrów, tylko tyle miałam kiedy się urodziłam, a ważyłam 6 razy mniej niż przeciętny dzidziuś bo zaledwie 550 gramów. Spędziłam w brzuszku mamy tylko 5 miesięcy i byłam skrajnym wcześniakiem.

Przyszłam na świat dosyć nagle i niespodziewanie. Niosło to za sobą wiele konsekwencji. Szybko zdiagnozowano u mnie wodogłowie i konieczna była skomplikowana operacja. Moja głowa miała wielkość mandarynki, a musieli mi zrobić dziurkę w czaszce i poprowadzić rurkę pod skórą aż do brzuszka żeby pozbyć się nadmiaru płynu. 

Konieczna była też laserowa operacja oczu bo groziła mi ślepota, z powodu niewykształconych dostatecznie gałek ocznych. Nie widziałam jeszcze mamy i nie wyobrażałam sobie, że miałabym jej nigdy nie ujrzeć i nie dowiedzieć się jak wygląda, o reszcie świata, kolorach, rodzinie nawet nie wspominając. 

Byłam zbyt mała żeby samodzielnie oddychać, leżałam sama w inkubatorze podłączona do całej masy rurek i urządzeń. Bez odporności wdała się ogólna infekcja organizmu co doprowadziło do anemii i został mi przetoczony koncentrat krwinek. Moje ciałko było słabe, ale duch silny, dzięki czemu po sześciu miesiącach samotnej hospitalizacji wróciłam do mamy.

Nadal muszę walczyć w wieloma przeciwnościami losu i schorzeniami które mnie nękają i wymagam stałej rehabilitacji, abym mogła w przyszłości być jak najbardziej samodzielną dziewczynką.

Bo najgorsze co może się stać, to brak stałej i systematycznej terapii, a to grozi problemami już do końca życia!

Aby do tego nie dopuścić, bardzo proszę o dobrowolną wpłatę, bo liczy się każdy grosz, a już symboliczne 19 zł to nawet godzina zajęć na turnusie rehabilitacyjnym!

PS. Ważne jest, by nie odkładać tej pomocy na później i pomagać jak najszybciej!

Amelia Zobek - Subkonto nr 10964002

Ratuję!

Do końca pozostało:

Ratuję!

Do końca pozostało: